starszy sierżant — lorne bay police station
40 yo — 193 cm
Awatar użytkownika
about
dawniej wojskowy w szeregach amerykańskiej armii, dzisiaj starszy sierżant w Lorne Bay, który z całych sił stara się nie ulec swojej słabości
Mimo tego, że urodził się w Stanach Zjedonoczonych, to Australia od zawsze była jego domem — bo jak mógł przywiązać się do miejsca, w którym znajdował się raptem rok i to będąc niczego nieświadomym dzieckiem? Nic dziwnego, że nie wiązał z tamtym miejscem żadnych uczuć czy wspomnień i przez wiele lat w ogóle nie myślał o tym, aby tam wyjechać. Przez osiemnaście lat żył sobie spokojnie w Lorne Bay wraz z rodzicami, będąc jedynie beztroskim dzieciakiem, a później nastolatkiem, który nie myślał zbyt często o przyszłości. Jasne, jako dziecko miał jakieś swoje marzenia — a to zostać lekarzem, potem weterynarzem, kierowcą formuły 1, a nawet przyrodnikiem niczym Stephen Irwin. Z czasem jednak wszystkie te pomysły poszły do kosza, a on pod koniec szkoły średniej uświadomił sobie, że tak naprawdę nie wie, czego chce; nie wie, kim chce być.
Zgodnie z oczekiwaniami rodziców poszedł jednak na studia, choć nie na żaden ambitny kierunek . A w zasadzie miał pójść, bo miesiąc przed rozpoczęciem pierwszego semestru, jego rodzice zginęli w katastrofie lotniczej, zostawiając go zupełnie samego. Mimo tego, że matka pochodziła stąd, nie mieli tu żadnej bliższej rodziny — najbliższą, bo dziadków ze strony ojca, miał dopiero w Ameryce i to właśnie tam postanowił wyjechać po śmierci rodziców, rezygnując nie tylko ze studiów (które zapewne i tak by mu nic nie dały), ale swojej dziewczyny i przyjaciół.
Po pół roku pobytu w Stanach, podczas którego poznawał niemal obcy kraj, a także przyzwyczajał się do myśli, że nie może liczyć na nikogo prócz siebie, w końcu postanowił coś ze sobą zrobić. Odrzucił jednak pracę, którą znalazł mu dziadek, a w zamian za to zaciągnął się do wojska — do tej pory nie wie dlaczego, ale nadal uważa, że była to zdecydowanie dobra decyzja. Bo pomimo tego, że kolejne dziesięć lat jego życia nie były łatwe, a w niektórych momentach były nawet piekłem na Ziemi, wreszcie odnalazł siebie.
Kiedy wreszcie postanowił odejść z wojska, był gotowy wrócić do domu. Nie do Ameryki, która mimo wszystko nadal jawiła mu się jako obca ziemia, a do Australii, do Lorne Bay, gdzie się wychował, gdzie miał przyjaciół, gdzie wciąż czekał na niego dom. Ten sam, który od razu po przyjeździe sprzedał, by zainwestować otrzymane pieniądze w akcje, a samemu zamieszkać w jakimś niewielkim, wynajętym mieszkaniu w centrum. Nie potrzebował zbyt wiele, nie po warunkach w jakich żył na froncie. Zresztą mniejsze i przytulne mieszkanie wydawało mu się po prostu bezpieczniejsze, a tego mu było trzeba, bo przez PTSD wszędzie widział niebezpieczeństwo. Właśnie dlatego po powrocie od razu znalazł sobie dobrego psychologa — chciał żyć jak normalny człowiek, bez koszmarów i nieprzyjemnych wspomnień z wojska, które codziennie go prześladowały. Z tego też powodu wiedział, że musi czymś się zająć, że musi coś robić, dlatego parę miesięcy później zaciągnął się w szeregi policji w Lorne Bay. Przeszedł odpowiednie treningi i testy, po których wreszcie dostał mundur i od tamtego momentu praca stała się dla niego najważniejsza.
Kolejne lata były dla niego głównie pięciem się po szczeblach kariery. Nie przykuwał zbytnio uwagi do życia prywatnego, zapewne dlatego każdy kolejny związek rozpadł się równie szybko, co poprzedni. Nie potrafił się przywiązać, nie potrafił sprawić, żeby kobieta była dla niego ważniejsza od pracy, a jednak pozwalał sobie dawać każdej kolejnej kobiecie na swojej drodze nadzieję na to, że może się zmienić. Nie zmienił. Stał się za to starszym sierżantem, jeszcze bardziej uzależnionym od pracy i od treningów na siłowni.


d o d a t k o w e
— Cztery razy w tygodniu ćwiczy na siłowni, zaś dwa razy w tygodniu chodzi na strzelnicę. Ot, lubi być w formie, a zamiłowanie do ciężkich treningów zdobył jeszcze w wojsku.
— Lubi wychodzić do baru, ale zazwyczaj zbyt dużo nie pije, a już na pewno nigdy nie wychodzi z takowych przybytków pijany. Zazwyczaj jedno lub dwa piwa mu wystarczą, nie przepada za mocniejszymi trunkami.
— Ma dwa obywatelstwa - amerykańskie, bowiem na świat przyszedł w Stanach Zjednoczonych, jak i australijskie, bo tu się wychowywał od pierwszego roku życia.
— Dziesięć lat spędzonych w wojsku wystarczyło, by zdobył na swoim ciele całkiem pokaźną kolekcję blizn, którą zazwyczaj udaje mu się schować pod koszulkami. Na froncie nabawił się też PTSD, ale po dwóch latach terapii doszedł do siebie.
— Posiada na swoim koncie wiele krótkich i niezbyt udanych związków, zapewne głównie dlatego, że zawsze najważniejsza była dla niego praca. No i prawdopodobnie również przez to, że ma problemy z przywiązywaniem się.
— Ma psa, owczarka staroniemieckiego, którego dostał od jednej ze swoich byłych dziewczyn trzy lata temu. Nazwał go Butcher i pomimo tego, że owa dziewczyna okazała się być wariatką i szybko się z nią rozstał, pies stał się jego najwierniejszym towarzyszem.
— Zapewne na takiego nie wygląda, ale potrafi gotować i to całkiem nieźle. Czasem też upiecze jakieś babeczki lub inne ciasteczka. Jest też ogromnym czyściochem, więc w jego domu oraz na jego biurku nigdy nie zastaniesz bałaganu.
— Woli herbatę od kawy, dobrą sałatkę od tłustej pizzy (chociaż pizzą też czasem nie pogardzi), wstawać z samego rana, niż marnować dzień i spać do południa, a także ciekawą książkę od bezsensownego filmu pełnego efektów specjalnych.
Caden Elliott Reyes
8 maja 1981
Los Angeles, USA
starszy sierżant
lorne bay police station
pearl lagune
(stary) kawaler, heterosekaulna
Środek transportu
Czarny Range Rover Sport, który niedawno zakupił - był jego marzeniem od wielu lat. Wcześniej jeździł starym chevroletem, który teraz stoi w garażu jego rodziców.

Związek ze społecznością Aborygenów
Brak.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Na komisariacie, gdzie pracuje, na siłowni, w różnego rodzaju pubach i barach oraz na strzelnicy.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Nikogo.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, ale bez zabijania.
Caden Reyes
John Krasinski
ambitny krab
nonsens#5543
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany