właściciel winnicy — lokalna winnica
38 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
Prowadzę rodzinną winnicę i próbuję wybaczyć Baby, która w końcu wyznała mi prawdę.
Rockwellowie panoszą się po Lorne Bay od kiedy świat to pamięta. Rodowe nazwisko Jamesa znajdziesz w starych kronikach miejscowej biblioteki, a zdjęcia jego członków wiszą na ścianach miejscowego muzeum. Nie można zaprzeczyć temu, że ich winnica jest właśnie tą, która od zawsze przynosiła dumę jej mieszkańcom. Każdego pokolenie dokładało swoją cegiełkę. Każdym najstarszy Rockwell w rodzinie płodził najwięcej dzieci i nawet jeżeli połowa wolała uciec w wielki świat to kolejna i tak działała lokalnie.

Oliver i Charlotte Rockwell od zawsze prowadzili farmę z sercem i miłością. Nie chcieli ingerencji nowoczesnego świata i płynęli z nurtem, który dyktowała im Matka Ziemia. Było tak ze względu na to, że babka Charlotte była Aborygenką, której nowoczesne technologie i wspomaganie natury nigdy nie przekonywało. Farma oraz winnica Rockwellów miała miano najbardziej ekologicznej właśnie za czasów ich prowadzenia.

Właśnie stąd wywodzi się James, bardziej znany jako Jamie Rockwell, bo tak od zawsze był nazywany przez swoją szaloną-ukochaną babkę. Przyszedł na świat jako najstarszy syn Oliviera i Charlotte, wychowany na naturalnej, ekologicznej farmie. Niestety jako dziecko daleko było mu do fanatyka ekologicznego podejścia. Od zawsze kręciło go wszystko, co nowoczesne i co ułatwiało ludziom pracę. Miał wrażanie, że jego rodzina utknęła w innej epoce. Nie było telewizora, nie było telefonu – był tylko znienawidzony, ale ukochany rower. Wkurzał się, że wszędzie ma daleko i wiedział, że chce się stąd wynieść. Matka powtarzała, że takim zachowaniem nie pokazuje dobrego przykładu piątce swojego młodszego rodzeństwa. Nie był nigdy taki, jak chcieli rodzice. Od samego początku powtarzał, że nie nadaje się do wiejskiego, sielskiego życia. Wino nigdy mu nie smakowało, a zapach, który unosił się na farmie, drażnił jego nozdrza. Jego rodzina dawała mu wybór, ale miał świadomość, że zawiódł swojego ojca. Jako grzeczny i świadomy dzieciak wiedział, że chce iść na studia. Chciał być inżynierem maszyn i bardziej marzył o tym, żeby usprawnić ojcu pracę. Nie widział się nigdy w roli pana tych ziem. Na pewno nie jako pana, który zajeżdżałby się na śmierć i nie wykorzystywałby maszyn do pracy, bo wszystko ma być ekologiczne.

Dzwoniąc do rodziców, opowiadał, jak pomoże im wszystko usprawnić, matka dała się przekonać. Z wiekiem zrozumiała szybciej, niż jej mąż, że ekologiczna farma nie oznacza farmy ciężkiej w uprawie. Ojciec był jednak nieugięty, a James wiedział, że nie ma po co wracać do ukochanego miasteczka. Bez względu na to jak nie rozumiał rodziców, tak uważał, że świetnie go wychowali. Po studiach przez kilka lat został w Sydney – miejskie życie mu służyło, a praca dla jednej z największych marek automotive sprawiał mu sporą przyjemność. Żył pracą i był pracą. Nie myślał o ustatkowaniu się, z resztą jako miejscowy chłopak z farmy, nigdy nie był uważany przez dziewczyny z tego, z którym można było się spotykać. Nawet jeżeli na brak przyjaciół i znajomych nie narzekał tak praca stała się jego obsesją.

Do czasu. Jak to zwykle bywa, wszystko dzieje się do czasu. Osiem lat temu, podczas swoich trzydziestych urodzin James otrzymał telefon o pożarze na rodzinnej farmie. Spłonął jeden z budynków gospodarczych a wraz z nimi ojciec, matka i dwójka rodzeństwa. Nikt nie wiedział, co się stało i dlaczego. Chodziły plotki, że zaczęło brakować pieniędzy, więc pan Rockwell postanowił skorzystać z ubezpieczenia. Jamie znał jednak prawdę, z mamą już od dłuższego czasu nie było dobrze. Zażywała leki na depresję, a praca na farmie ją męczyła. Ojciec nie popuszczał, a ona regularnie zapłakana kontaktowała się z Jamsem. Powtarzała mu, że spali to wszystko w cholerę. Wiedział, że to ona – zmęczona, chora i w szale chciała pozbyć się problemu. Ojciec i rodzeństwo po prostu chcieli ją uratować. To wszystko.

James musiał wrócić, czuł się zobowiązany – nawet jeżeli nigdy nie chciał tego robić, uparł się, że dla świętego spokoju każdego Rockwella z tych ziem po prostu zrobi, co będzie mógł. Nawet jeżeli nie spełni wizji swoich rodziców. Reszta rodzeństwa namawiała go do tego, żeby wszystko sprzedać, podzielić i wrócić do swojego życia. James się jednak uparł i znalazł swój własny sposób na to miejsce.

Przerobił je, starał się, żeby wymyślone przez niego maszyny wspierały go w pracy. Nie chciał stać się znowu swoim ojcem. Ekologia jednak płynęła w jego krwi, więc połączył to co kochał z tym czego kiedyś nienawidził. Farma i winnica przeżywają właśnie drugą młodość. James odpuścił sobie hodowanie zwierząt i skupił się tylko na wytwarzaniu wina. To przestały być już tylko owocowe krzewy, postawił na produkcję. Zatrudnił specjalistów i po prostu stał się biznesmenem. Nie farmerem jak jego ojciec. Dorósł do myśli, że może prowadzić to wszystko po swojemu.

Jest dumny z tego miejsca, szkoda tylko, że praca znowu jest jego obsesją a ignorowanie samotności jest coraz trudniejsze.
James "Jamie" Rockwell
13.04.1983
Lorne Bay
właściciel
lokalna winnica
carnelian land
kawaler / hetero
Środek transportu
Mieszkając na farmie musiał zapomnieć o uwielbianym, kiedyś rowerze. Przesiadł się więc na pick-upa - Ford Ranger oraz SUV - BMW x6. Znajdzie się też samochód dostawczy i traktor.

Związek ze społecznością Aborygenów
Babcia Jamesa od strony matki jest Aborygenką.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Pracuje głównie we własnej winnicy i to tam, można dorwać Jamiego. Często jednak pija jednak w Moonlight Bar i wpada na jedzenie do Salsa Bar and Grill.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Wszystkich Rockwellów mieszkających w Lorne Bay.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie
James "Jamie" Rockwell
Sebastian Stan
ambitny krab
cattitude#5494
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany