38 yo — 189 cm
Awatar użytkownika
about
I'm a wreck since you've been gone, I've tried to put this all behind me, I think I was wrecked all along


C I E K A W O Ś Ć
To pierwszy stopień do piekła. Wolę uważać, że jest mi tam nie po drodze.
Zanurzam się w czeluściach wspomnień, próbując wykrzesać z siebie resztki optymizmu, na myśl o dziecięcych, swawolnych latach, jednak teraz, kiedy nie wiem nawet, jak wiele z tego jest tylko teatrzykiem, pokazem kukiełek pod publikę, nie bardzo mi to wychodzi. Po tylu latach skrywanych kłamstw oceniam wszystko z chłodnym cynizmem. 

Pozwól, że wytłumaczę Ci od początku.


Nazywam się Julian Theodore Crane i jestem pierwszym i jedynym synem Crane’ów. Tak, tych niebotycznie bogatych Crane’ów, którzy zdołali wyrobić sobie renomę wśród śmietanki towarzystwa jako idealna rodzina. Nie powiem, by mnie rozpieszczano, bardziej… Tresowano. Oczywiście, jako dziecko byłem chodzącym złotym chłopcem. Czy to przyjęcia charytatywne, czy późniejsze szkolne przestawienia, umiałem się zachować, za co mnie nagradzano. Kochałem ich, nadal kocham. Dla rodziny zrobiłbym wszystko, a moi rodzice dawali mi miłość, którą tak zachłannie od nich czerpałem. Byłem ciekawskim smarkaczem, gotowym wyskoczyć z okna, byle tylko przekonać się, jak bardzo boli upadek. Tabliczki mnożenia nauczyłem się w wieku sześciu lat, jeszcze wcześniej przyswoiłem umiejętność czytania, i och, ile to otworzyło przede mną możliwości! Nie miałem zbyt wiele czasu na lektury, musiałem uczęszczać we wszystkich zajęciach pozalekcyjnych, w tym w szermierce, jeździe konnej i języku francuskim. 

Mały Książę Julian, tak o mnie mówili.

I wtedy urodziła się ona, Julia. A ja nie byłem już sam.


R O Z T R O P N O Ś Ć
Podejmowanie mądrych decyzji przychodziło mi lekko, można by rzec, że miałem do tego wrodzony talent. Kiedy ktoś pytał mnie, czemu wybrałem akurat tę opcję, potrafiłem wysnuć najlepsze argumenty w przeciągu zaledwie minuty. Mój ojciec cenił sobie moje towarzystwo, często pozwalał mi przesiadywać z jego przyjaciółmi, w męskim gronie i zachwalać sobie swojego cudownego syna. Podczas gdy mężczyźni prowadzili rozmowy na wyjątkowo nudne tematy, przepełnione nieraz bluzgami i zaprawione cuchnącą brandy, przypatrywałem się ich twarzom, doszukując się jakichkolwiek oznak człowieczeństwa. Jak mogli opowiadać o zdradach swoich żon i śmiać się z ich głupoty? Ojciec tylko kręcił głową, a potem nachylał się w moją stronę, by kazać mi obiecać, że nic nie powiem matce. O czym? O tych bydlakach, nazywającymi się jego przyjaciółmi?
Posłusznie milczałem, dbając o dobre stosunki z ojcem.
Aż w końcu przestałem milczeć, a zacząłem krzyczeć.


A S E R T Y W N O Ś Ć
Pojawiła się w tym momencie, kiedy straciłem Julię.
Od zawsze i na zawsze dbałem o swoją młodszą siostrę, ponieważ była mi najbliższą osobą, bliższą niż kochana matka. Gdziekolwiek nie poszła, podążałem jej śladem, gotów skoczyć do gardła każdemu, kto zdobędzie się na zniewagę i otoczyć ją braterską troską. 
Zmieniła się. Z dnia na dzień stawała się coraz to bardziej nerwowa, przestawała się odzywać. Odchodziła, kiedy domagałem się odpowiedzi, kiedy chciałem ją przytulić. Znałem ją za dobrze, by nie poznać, że coś ją męczy. Bała się dotyku, wzdrygała się za każdym razem, gdy pragnąłem ją dotknąć. Zacząłem męczyć rodziców, jednak Ci tylko milczeli. Kurwa, w tym jebanym domu nagle rozbrzmiała taka cisza, że zacząłem się dusić. Mimo to zostałem, spełniałem swoje obowiązki przewodniczącego szkoły, pilnowałem ocen, przez cały czas próbując przekonać ją do rozmowy. 
I może, by mi się udało, gdyby nie to, że któregoś poranka nie zastałem jej w łóżku, ani w kuchni, ani na dzielnicy, ani w mieście. Szukaliśmy wszędzie, organizowaliśmy poszukiwania, a ja rwałem włosy z bezsilności, z obawy, że już nigdy więcej nie zobaczę mojej kochanej siostry, Julii. 
Wieczne oczekiwanie nabrało nowego znaczenia. Reszta Crane’ów poddała się za szybko.
A ja nigdy nie straciłem nadziei.




N I E W I E R N O Ś Ć
Była najbardziej zagubioną osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem. Nie potrafiła odnaleźć się w szkole średniej, wszystkie twarze wydawały się jej wrogie, a moja najbardziej. W końcu byłem tym aroganckim, bogatym kretynem, który nigdy nie zrozumiałby, czemu jesteś taka, jaka jesteś.
Ale ja ją widziałem.
Heaven.
Od pierwszego momentu, w którym wypowiedziała moje imię, wiedziałem, że zostanie moją żoną. Może to głupie, nierozsądne — w końcu mieliśmy tylko naście lat, zdrowy rozsądek nie wchodził w rachubę. Ja jednak do czasu kierowałem się sercem i pozwoliłem sobie na wiele nocy i roziskrzonych gwiazd na niebie, byle tylko to wszystko było czymś realnym.
Miałem 18 lat, kiedy dowiedziałem się, że zostanę ojcem. To nie był odpowiedni czas w moim życiu — moja siostra Julia zniknęła z powierzchni ziemi, a ja pomiędzy poszukiwaniami, starałem się sprostać oczekiwaniom ukochanej. Wtedy jeszcze każda sprzeczka wydawała się czymś normalnym, właściwym. Siedziało w nas tyle emocji, byliśmy tak młodzi i nieroztropni, że musieliśmy znaleźć ujście. Rzucaliśmy się sobie wtedy w ramiona, zachłannie, jakby miała być to nasza ostatnia wspólnie spędzona godzina, a potem… Potem mierzyliśmy się z konsekwencjami.
Nasz syn urodził się zdrowy i silny, byliśmy nim zachwyceni. Dzięki pieniądzom mojej rodziny wydostała się z tego koszmaru, nazywanego swoim poprzednim życiem, kupiliśmy wielki domy Sydney, założyliśmy rodzinę. Dosłownie kilka miesięcy później ponownie usłyszałem, że czeka nas niespodzianka, tym razem córeczka.
Miała jej oczy.
Poszedłem na studia prawnicze, łącząc je z marketingiem i zmienianiem pieluch. Mając poparcie ojca i jego kampanii, rozwinąłem własną działalność, która po wielu latach stała się pionerem w branży zarówno technologicznej, jak i marketingowej. Tworzyliśmy innowacyjne produkty i projekty dla lepszej, jaśniejszej przyszłości, takie było i jest nasze motto. 
Nie wiem, kiedy nadszedł kryzys. Ponoć wszystkie małżeństwa przechodzą przez tę fazę, kiedy nie można na siebie patrzeć bez odruchu wymiotnego. Coraz rzadziej widywaliśmy się w domu, choć oboje zawsze znajdowaliśmy czas dla swoich pociech. Heaven skupiła się na swojej pracy, chociaż niczego nam nie brakowało. Uparła się, po swoim wykształceniu nie potrafiła zostać jedynie panią domu. Coraz częściej pojawiały się kłótnie, i tym razem nie kończyły się w namiętnym tańcu, a coraz częściej na wylewanym kuble lodowatej wody na głowę. W końcu zaczęła wracać później, mając na sobie coraz to śmielsze ciuchy i roztartą szminkę na wargach.
Nie miałem ochoty całować tych samych ust, które przed chwilą komuś obciągały.



E G O I Z M
Nazwijmy rzeczy po imieniu, Heaven złamała mi serce, a ja zostawiłem ją z niczym. Jestem "pieprzonym egoistą, dbam o swoje interesy" i... o to, by dzieci nie wyrosły w toksycznej rodzinie. Nie odgrażałem się, że ją zniszczę, nie. Pewnego poranka z wyrafinowanym i nieprzyjaznym uśmiechem, rzuciłem jej papiery rozwodowe pod nos. Płakała, obiecywała, błagała — wszystko do tego stopnia, że zacząłem zastanawiać się, czy jestem skłonny jej wybaczyć. Nie dopuściłbym się zdrady; zbyt bardzo ją kochałem, lecz nie mogłem przejść do porządku dziennego, śpiąc z nią w tym samym łóżku.
Zrób to dla dobra dzieci — wygarnęła mi, łkając.
I zrobiłem to dla ich dobra.
Tego samego popołudnia dostałem telefon od starego przyjaciela, wspominający o Lorne Bay. Spakowałem walizki, kazałem jej się wynieść, dom został sprzedany, a wraz z dzieciakami przenieśliśmy się do małej mieściny. Dlaczego porzuciliśmy nasze bajeczne życie? 
Nie tylko dla świętego spokoju. Nie uciekaliśmy też tylko od zdrady i kłamstw. Uciekaliśmy do nowego życia — takiego, w którym Julia Crane, moja zaginiona siostra obecnie stacjonująca w Lorne Bay, jest jego częścią.
Znajdę ją.
Julian Theodore Crane
25.01.1983
Perth
założyciel & ceo
Crane Enterprises Holdings
Pearl Lagune
w trakcie separacji, heteroseksualny
Środek transportu
Zazwyczaj przemieszcza się swoim czarnym, lśniącym Lamborghini, nie miał serca zostawić go w domu, a póki nie musi wozić dzieciaków do szkoły, uwielbia szybką jazdę. Czasami jednak zdarzy mu się przerzucić na rodzinnego SUV'a

Związek ze społecznością Aborygenów
Nie i niezbyt orientuje się, z czym to się je

Najczęściej spotkasz mnie w:
W pobliskich firmach prawniczych, które często dostają od niego zlecenia prosto z Sydney, na siłowni i w barze, w którym przesiaduje, by odpocząć od codzienności. Najczęściej jednak bywa w swoim gabinecie, skąd rozporządza swoją firmą na odległość i... w kuchni, bo cholernie z niego dobry cukiernik jest.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę - dzieci z żoną oraz siostrę, Julię

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Jasne, tylko nie pokiereszować go za bardzo!
Julian Theodore Crane
Robert Pattinson
powitalny kokos
naleśnik puchaty
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany
cron