about
rolnik sam w dolinie, samotny ojciec czwórki dzieci, który dopiero otrząsa się z żałoby po zmarłej żonie, prowadzi sklep rolniczy i stara się z uśmiechem iść przez życie
Nie tak miało wyglądać jego życie, ale gdyby ktoś się go zapytał, czy zmieniłby cokolwiek, z szerokim uśmiechem na ustach powiedziałby, że nie. Nie jest osobą zbytnio wierzącą, ale twierdzi, że wszystko wydarzyło się z jakiegoś powodu i ukształtowało go w pewien sposób. W końcu ma dach nad głową, co włożyć do garnka, no i garnek, żeby coś do niego włożyć, a także dzieci, które są mu radością i utrapieniem zarazem, bo taki już los rodzica. Jednakże zacznijmy od początku.
Steven Langley urodził się na farmie w Lorne Bay jako pierwszy syn państwa Langley. Wychował się w farmerskiej rzeczywistości, gdzie wstaje się razem z kurami i chodzi spać też dosyć wcześnie, no bo jak tyle czasu jesteś na nogach to w końcu człowiek padnie na twarz. W sumie nic specjalnego się w tym czasie nie działo - Langley chował się zdrowo i prawidłowo. Nauczył się chodzić i mówić, co okazało się zmorą dla wszystkich domowników. Później przyszedł czas na szkołę. Steven był raczej uczniem przeciętnym; ni to prymus ni to obibok, ot chłopiec, który czasem zaskoczył swoją wiedzą, żeby innym razem przyprawić o migrenę panią od matematyki. W szkole średniej brał udział w zawodach pływackich, przez co zyskał pewną popularność. Jednocześnie fatalnie szła mu rozmowa z dziewczynami, także nie ma się co dziwić, że pierwsza, która postanowiła się z nim umówić została później jego żoną. Dokładnie, od momentu, w którym Anne, jego wieloletnia przyjaciółka, zgodziła się pójść z nim na bal, stali się jeszcze bardziej nierozłączni niż wcześniej. Do tego stopnia, że po kilku latach związali się najświętszym węzłem małżeńskim. Wiodło im się naprawdę dobrze, można powiedzieć, że życie mieli jak z bajki; po ukończeniu przez Anne studiów zamieszkali w centrum Lorne Bay; jego żona pracowała jako nauczycielka w przedszkolu, zaś Steven był strażakiem, ponieważ już od najmłodszych lat marzyła mu się praca w mundurze. Dosyć szybko, bo jeszcze zanim Anne ukończyła szkołę wyższą doczekali się dziecka. Później powitali na świecie jeszcze dwie cudowne istotki, które gdyby nie to, że Stevenowi brakowało oczu to byłyby także jego oczkami w głowie. Nie mieli większych problemów oprócz kredytu wziętego na mieszkanie. Dzieci chowały się zdrowo i nie sprawiały większych problemów wychowawczych.
Te pojawiły się pięć lat temu, kiedy Anne powiedziała, że jest w ciąży już po raz czwarty. Oczywiście - analogicznie do trzech poprzednich razów - Steve niesamowicie się ucieszył. Nikt wtedy nie spodziewał się, że czarne chmury zawisnął nad ich głowami. Anne tragicznie i nieoczekiwanie zmarła przy porodzie, pozostawiając wszystkich w żałobie. Mały Eliott nie była świadom jak wielki ból odczuwał Steve, kiedy tulił go w ramionach. A może wiedziała? Może dlatego płakała tak głośno?
Od tego momentu jego życie skomplikowało się na każdej możliwej płaszczyźnie; oczywiście zrezygnował z pracy w straży pożarnej, opuścił też dotychczasowe mieszkanie, wynajmującej je młodej parze, a sam wraz z dzieciakami przenieśli się na farmę do rodziców Stevena. Poważniej zajął się gospodarką, zatrudnił się w sklepie rodziców, który - jak się okazało - miał przejść w jego ręce. W tamtym momencie jednak nie myślał o przyszłości. Myślał o tym co jest tu i teraz, o tym, że Eliott nie daje mu nocami spać, o tym jak zapewnić trójce starszych dzieci wsparcie, kiedy on sam ledwo się trzymał.
Teraz? Jest trochę lepiej, powoli wychodzą na prostą, co prawda Steven z niepokojem zauważył, że Eliott ma problemy z mówieniem, mimo tego, że skończył cztery lata nadal nie umie dobrze mówić i ma problem z wypowiedzeniem swoich myśli. Niemniej jednak radzą sobie z tym, ćwiczą i chodzą po lekarzach. Żałoba po Anne też mija i rodzina Langleyów powoli wychodzi ze swojej skorupy.
ciekawostki:
> jak na rasowego tatę przystało chodzi w kraciastych koszulach, rzuca daddy jokes
> mimo tragedii jaka ich spotkała, Steve nadal jest człowiekiem o wesołym usposobieniu
> sam o sobie mówi: biznesmen w kaloszach, od kiedy jego ojciec powoli traci wigor dwudziestolatka, Steven przejmuje władzę nad rolniczym imperium
> chłop z głową na karku, oprócz profitów z farmy i sklepu wynajmuje jeszcze mieszkanie, które kupili jeszcze z Anne
> może wydoroślał, ale nadal nie umie rozmawiać z kobietami, dlatego mimo iż powoli otrząsa się z żałoby i zaczyna mu doskwierać samotność to nie kwapi się do powrotu do świata randek
> człowiek jak góra o miękkim serduszku!
> oprócz zwierząt hodowlanych ma także dwa psy Bucky i Sparky, jak widać niezły z niego nerd!
> jego przepis na świetną kondycję mimo zbliżającej się czterdziestki? uśmiech, moc, fitnes, sport!
Steven Langley urodził się na farmie w Lorne Bay jako pierwszy syn państwa Langley. Wychował się w farmerskiej rzeczywistości, gdzie wstaje się razem z kurami i chodzi spać też dosyć wcześnie, no bo jak tyle czasu jesteś na nogach to w końcu człowiek padnie na twarz. W sumie nic specjalnego się w tym czasie nie działo - Langley chował się zdrowo i prawidłowo. Nauczył się chodzić i mówić, co okazało się zmorą dla wszystkich domowników. Później przyszedł czas na szkołę. Steven był raczej uczniem przeciętnym; ni to prymus ni to obibok, ot chłopiec, który czasem zaskoczył swoją wiedzą, żeby innym razem przyprawić o migrenę panią od matematyki. W szkole średniej brał udział w zawodach pływackich, przez co zyskał pewną popularność. Jednocześnie fatalnie szła mu rozmowa z dziewczynami, także nie ma się co dziwić, że pierwsza, która postanowiła się z nim umówić została później jego żoną. Dokładnie, od momentu, w którym Anne, jego wieloletnia przyjaciółka, zgodziła się pójść z nim na bal, stali się jeszcze bardziej nierozłączni niż wcześniej. Do tego stopnia, że po kilku latach związali się najświętszym węzłem małżeńskim. Wiodło im się naprawdę dobrze, można powiedzieć, że życie mieli jak z bajki; po ukończeniu przez Anne studiów zamieszkali w centrum Lorne Bay; jego żona pracowała jako nauczycielka w przedszkolu, zaś Steven był strażakiem, ponieważ już od najmłodszych lat marzyła mu się praca w mundurze. Dosyć szybko, bo jeszcze zanim Anne ukończyła szkołę wyższą doczekali się dziecka. Później powitali na świecie jeszcze dwie cudowne istotki, które gdyby nie to, że Stevenowi brakowało oczu to byłyby także jego oczkami w głowie. Nie mieli większych problemów oprócz kredytu wziętego na mieszkanie. Dzieci chowały się zdrowo i nie sprawiały większych problemów wychowawczych.
Te pojawiły się pięć lat temu, kiedy Anne powiedziała, że jest w ciąży już po raz czwarty. Oczywiście - analogicznie do trzech poprzednich razów - Steve niesamowicie się ucieszył. Nikt wtedy nie spodziewał się, że czarne chmury zawisnął nad ich głowami. Anne tragicznie i nieoczekiwanie zmarła przy porodzie, pozostawiając wszystkich w żałobie. Mały Eliott nie była świadom jak wielki ból odczuwał Steve, kiedy tulił go w ramionach. A może wiedziała? Może dlatego płakała tak głośno?
Od tego momentu jego życie skomplikowało się na każdej możliwej płaszczyźnie; oczywiście zrezygnował z pracy w straży pożarnej, opuścił też dotychczasowe mieszkanie, wynajmującej je młodej parze, a sam wraz z dzieciakami przenieśli się na farmę do rodziców Stevena. Poważniej zajął się gospodarką, zatrudnił się w sklepie rodziców, który - jak się okazało - miał przejść w jego ręce. W tamtym momencie jednak nie myślał o przyszłości. Myślał o tym co jest tu i teraz, o tym, że Eliott nie daje mu nocami spać, o tym jak zapewnić trójce starszych dzieci wsparcie, kiedy on sam ledwo się trzymał.
Teraz? Jest trochę lepiej, powoli wychodzą na prostą, co prawda Steven z niepokojem zauważył, że Eliott ma problemy z mówieniem, mimo tego, że skończył cztery lata nadal nie umie dobrze mówić i ma problem z wypowiedzeniem swoich myśli. Niemniej jednak radzą sobie z tym, ćwiczą i chodzą po lekarzach. Żałoba po Anne też mija i rodzina Langleyów powoli wychodzi ze swojej skorupy.
ciekawostki:
> jak na rasowego tatę przystało chodzi w kraciastych koszulach, rzuca daddy jokes
> mimo tragedii jaka ich spotkała, Steve nadal jest człowiekiem o wesołym usposobieniu
> sam o sobie mówi: biznesmen w kaloszach, od kiedy jego ojciec powoli traci wigor dwudziestolatka, Steven przejmuje władzę nad rolniczym imperium
> chłop z głową na karku, oprócz profitów z farmy i sklepu wynajmuje jeszcze mieszkanie, które kupili jeszcze z Anne
> może wydoroślał, ale nadal nie umie rozmawiać z kobietami, dlatego mimo iż powoli otrząsa się z żałoby i zaczyna mu doskwierać samotność to nie kwapi się do powrotu do świata randek
> człowiek jak góra o miękkim serduszku!
> oprócz zwierząt hodowlanych ma także dwa psy Bucky i Sparky, jak widać niezły z niego nerd!
> jego przepis na świetną kondycję mimo zbliżającej się czterdziestki? uśmiech, moc, fitnes, sport!
Środek transportu
Jak na odpowiedzialnego ojca przystało - Steven porusza się po mieście stylowym minivanem przystosowanym do rodzinnych podróży! Oprócz tego umie poruszać się traktorem czy większym pojazdem dostawczym.
Związek ze społecznością Aborygenów
Steven nie posiada żadnych korzeni aborygeńskich, ale szanuje ich kulturę.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Na farmie i w sklepie.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę - rodzeństwo oraz dzieci.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tak, ale może bez zabijania, chyba że z uprzedzeniem.
Jak na odpowiedzialnego ojca przystało - Steven porusza się po mieście stylowym minivanem przystosowanym do rodzinnych podróży! Oprócz tego umie poruszać się traktorem czy większym pojazdem dostawczym.
Związek ze społecznością Aborygenów
Steven nie posiada żadnych korzeni aborygeńskich, ale szanuje ich kulturę.
Najczęściej spotkasz mnie w:
Na farmie i w sklepie.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Rodzinę - rodzeństwo oraz dzieci.
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak, tak, ale może bez zabijania, chyba że z uprzedzeniem.
Steven "Steve" Langley
John Krasinski
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
