39 yo — 191 cm
Awatar użytkownika
about
Detektyw z wydziału zabójstw, który pięć lat temu o mało co nie otarł się o śmierć. Wrócił do czynnej służby parę miesięcy temu, nie wiedząc o tym, że jego niedoszły zabójca wyszedł z więzienia.
Dobra praca.. kochająca żona, bo czego innego można by pragnąć dla takiego człowieka jak Marcus? Został wychowany przez ojca tyrana, człowieka, który od zawsze wpajał mu, że w żaden sposób nie powinien okazywać słabości. I nie okazywał. Nie płakał na pogrzebie własnej matki, oraz kiedy zdechł jego ukochany pies. Nie uronił łez zwłaszcza na pogrzebie ojca, ciesząc się, że ten człowiek wącha kwiatki od spodu. Może to dla niektórych brzmieć źle, jednakże temat ojca dla Marcusa zawsze było tematem Tabu. Nie chciał mówić o człowieku, który zniszczył mu dzieciństwo.. bo chciałbyś rozmawiać o osobie od której nigdy nie usłyszałeś, że jest z Ciebie dumny?
Matka była zupełnie inna, opiekuńcza i troskliwa i nie raz Marcus po prostu jako dziecko uciekał w jej ramiona starając osiągnąć spokój. Za każdym razem jednak słyszał, że tak prawdziwy mężczyzna się nie zachowuje, on także nie powinien się tak zachowywać bo na pewno przyniesie wstyd całej rodzinie. Czy przyniósł? Tego od ojca się nie dowiedział, który umarł zanim Marcus stanął na ślubnym kobiercu, jednak jego słowa nadal gdzieś tkwią w tyle jego głowy przypominając mu, że małżeństwo to nie miłość.. to obowiązek. Wypełnia go, bo czuje, że musi to robić.
A o co chodzi w małżeństwie? Tak, o posiadanie potomstwa, jednak w przypadku Marcusa to nie jest takie łatwe bo mimo starań nie udało mu się z żoną tego osiągnąć. Powodem jest jego bezpłodność o której dowiedział się stosunkowo niedawno.. może to właśnie było powodem, że między małżeństwem coś definitywnie zaczynało się psuć.
Praca od zawsze była dla niego odskocznią, może właśnie dzięki temu poświęcił dla niej więcej czasu niż dla własnego małżeństwa. Wiecznie wykręcał się, że nie może aktualnie wyjść ze znajomymi żony bo ma bardzo ważną sprawę. Wiedziała na co się pisze skoro wyszła właśnie za detektywa, człowieka który całe swoje życie poświęcił na zbrodnie i na to, żeby rozwikłać zagadki.
To nic, że sam stał się ofiarą mordercy. Nawet zapytany o to nie był w stanie powiedzieć kiedy to się stało, po prostu pojawił się znienacka i ugodził go w brzuch, nie raz, a parę razy i gdyby nie szybka interwencja jego partnerki, która w tamtym momencie była z nim to zapewne spotkałby się ze swoimi rodzicami, albo w niebie albo w piekle. Marcus bardzo przeżył atak na swoją osobę i pragnął, żeby ta druga osoba znalazła się za kratami. Jednak z czasem pojawiała się w jego umyśle myśl, co takiego spowodowało, że go zaatakował i że chciał go zabić. Ciekawość w tym momencie była zbyt wielka i nawet mimo sprzeciwiania się żony odwiedził go w więzieniu. Chciał się po prostu dowiedzieć prawdy.. ale odkrył, że tak naprawdę jego niedoszły zabójca nie jest złym człowiekiem i ma tak samą przykrą przeszłość jak on. Może to właśnie spowodowało, że Marcus zaczynał mu po prostu współczuć tego wszystkiego i mu wybaczył.
Jednak wybaczenie drugiej osobie próby zabójstwa nie jest łatwym faktem, Marcus potrzebował do tego paru wizyt, które regularnie odbywał w więzieniu przejeżdżając nawet te paręnaście kilometrów. Potrzebował po prostu rozmowy i poczucia bezpieczeństwa bo dzieliła ich ta cholerna szyba, po drugiej stronie widział tylko i wyłącznie mężczyznę zmęczonego życiem. Może właśnie te rozmowy tak cholernie zbliżyły ich do siebie, bo mogli rozmawiać o tym co leżało na ich sercu. Nawet gdy Cooper nie był w stanie wykonywać swojego zawodu i marnie wyglądał krzywiąc się przy nawet najmniejszym ruchu to odwiedzał go regularnie.
Przez ten napad i prawie swoją śmierć musiał na dłuższy czas odejść na chorobowe. Wrócił zaledwie parę miesięcy temu, a niedawno doszła go informacja, że jego niedoszły morderca wyszedł z więzienia...
Marcus Cooper
17.05.1982r
Lorne Bay
detektyw wydziału zabójstw (po chorobowym)
LORNE BAY POLICE STATION
tingaree
żonaty, biseksualny
Środek transportu
Ma swój własny samochód, którym się porusza.

Związek ze społecznością Aborygenów
Odziedziczył dom po babci która miała korzenie Aborygenów.

Najczęściej spotkasz mnie w:
wszędzie, bo jako detektyw jest na każdym miejscu zabójstwa, na posterunku policji i w jego domu. No mo że i czasem w jakimś barze.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
żonę, albo partnerkę z pracy.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
tak, ale nie na śmierć ofc.
Marcus 'Coby' Cooper
Tom Ellis
powitalny kokos
nick
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany