33 yo — 185 cm
Awatar użytkownika
about
jestem księdzem proboszczem, ale wierzę jedynie w siebie i pieniądze
Jest 5 etapów żałoby. U każdego przebiega inaczej, ale zawsze jest ich 5.
ZAPRZECZENIE - 1989 - 2001
- Nie jestem pewien czy moja data urodzenia jest poprawna. W czasach w których przyszło mi się urodzić, w tym miejscu do dzieci nie przywiązano większej wagi, bo było ich dużo i zazwyczaj padały jak muchy – bez odpowiedniej opieki medycznej i tej najbardziej prozaicznej – matczynej. Prawdopodobnie urodziłem się jako wcześniak, ale miałem szczęście. Moja mama w przeciwieństwie do innych nie piła podczas ciąży, cała piątka nasza rodzeństwa była względnie normalna. Przynajmniej nie byliśmy opóźnieni jak dzieciaki naszych sąsiadów.
- Mój ojciec za to pił bezustannie, moja siostra kiedyś próbowała mu odebrać siłą butelkę. Zarobiła nią w głowę w taki sposób, że odtąd w szkole była znana jako Cyklop (to ta bez oka).
- W wieku dwunastu lat dowiedziałem się, że grozi nam bezdomność. Najwyraźniej nawet utrzymanie skromnego domu była ponad siły pracującej na trzy etaty matki. Dopiero po latach dowiedziałem się, że obstawiała wyścigi i potrafiła w kółko wybierać tego samego konia. Najwyraźniej jej stałość sprowadziła na mnie zgubę.
GNIEW - 2001 - 2008
- Mówili mi, że to nie zaboli, że zamknę oczy i wszystko zniknie, że on tylko chce się ze mną pobawić. Dobrze pamiętam zapach jego wody kolońskiej i koloratkę, której nigdy nie zdejmowałem. Kłamali, ale w ich interesie było poświadczenie nieprawdy. Nikt nie chciał być bezdomny, a księżulek dużo płacił. Szybko zrozumiałem, że mnie sprzedali.
TARGOWANIE SIĘ - 2008 - 2018
- Czasy się zmieniały jak w kalejdoskopie. Coraz głośniej było o skandalach i nadużyciach w Kościele Katolickim. To była szansa dla mnie. Nie, nie chciałem powiedzieć prawdy, bo ona niczego by nie zmieniła, a miałem już na tyle lat, by wiedzieć, że prawda niekoniecznie nas wyzwala. Zaszantażowałem tego człowieka. Użyłem jego strachu, by wyrwał mnie spod kurateli mojej rodziny. Nie odczuwałem żadnych sentymentów, w końcu oni mnie sprzedali. Zażyczyłem sobie studiów w Sydney, następnie w Rzymie. Dlaczego koloratka? Po latach w kościele (a raczej na plebanii) to było najbardziej naturalne środowisko dla mnie. Poza tym już wtedy wiedziałem, że po tym wszystkim co on mi zrobił, nie założę rodziny. Widok dzieci zawsze mnie obrzydzał, więc naturalnym było oddanie się Bogu… Czy w niego wierzyłem? Wtedy chyba jeszcze tak.
DEPRESJA 2018-20020
- Nigdy do końca sobie nie poradziłem z traumą. Wprawdzie studia ukończyłem z wyróżnieniem i gdy tylko pojawiła się możliwość to wyjechałem na Przylądek Koali, ale moje demony nadal mnie ścigały. Wiedziałem, że nie dla mnie zaszczyty i dostojności kościelne – wszędzie widziałbym jego mordę, więc odpada. Wolałem zaszyć się na zadupiu i tu spokojnie żyć ponad stan. To taka jedna z moich przywar biednego dzieciaka – wydaję pieniądze, wręcz je defrauduję, więc wymagam od parafian coraz więcej i więcej. Nadal szantażuję również tego starego dziadka (już kardynała), za swoje poświęcenie kupiłem sobie łódkę.
- Gdzieś po trzydziestce dopadła mnie również noc ciemna – nie czuję obecności Boga w moim życiu. Być może w ten sposób mnie doświadcza jak Matkę Teresę albo tak jak i ona nie jestem całkiem w porządku.
AKCEPTACJA 2020 - 2021
- Rok temu zostałem proboszczem, wzbudzam szacunek, raczej nie sympatię. Nie miewam za wiele do powiedzenia na prywatne tematy, więc sporo czytam, udzielam się, by być na bieżąco. Nie miewam emocjonalnych romansów, bo tak naprawdę trudno mi coś poczuć. Nie wiem, czy to kwestia traumy czy byłem taki od urodzenia, ale rozwinęła się u mnie psychopatia. Bywam impulsywny, niewiele obchodzą mnie inni ludzie, jestem oddany mojemu kotu, który nazywa się Antoni, od ulubionego świętego.
Poza tym lubię seks, staram się jednak być wierny celibatowi. Już i tak marny ze mnie ksiądz, bo jestem kłamliwym i manipulującym dupkiem, który wykorzystuje ludzi do swoich celów.
W innym wypadku nudzą mnie śmiertelnie.
Sweeney Pollard
24.07.1989 r.
Lorne Bay
proboszcz
Saint Mary's Church
Sapphire River
ksiądz, biseksualny
Środek transportu
Wprawdzie ma starego Mustanga V (purpurowego), ale parę lat kupił także subtelną łódkę (a jakże) w której czasami nocuje, gdy znudzi mu się plebania.

Związek ze społecznością Aborygenów
Jest Irlandczykiem, więc poza wizytami duszpasterskimi związków nie posiada.

Najczęściej spotkasz mnie w:
Kościele, na cmentarzu, na własnej łódce.

Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Księdza na parafii bądź organistkę.

Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Nie.
SWEENEY POLLARD
ANDREW SCOTT
powitalny kokos
enchante #8234
lorne bay — lorne bay
100 yo — 100 cm
Awatar użytkownika
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej. Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
twórcza foka
lorne bay
brak multikont
Zablokowany