about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky,
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
and as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
Urodzony i wychowany w Lorne Bay Donald, nigdy nie miał planów na przyszłość. Kiedy w szkole pytano go, kim chciałby zostać, gdy dorośnie, zawsze odpowiadał wzruszeniem ramionami. Albo, że chce być strażakiem, bo przecież to dzieci mówiły najczęściej. Mijało się to jednak z prawdą, bo to odpowiedź na odczepnego, ale pozwalało mu przejść przez lekcję bez zbędnych pytań. Nigdy nie wiedział, jaka jest jego wymarzona praca, nigdy nie spodziewał się, że zaleci wysoko.
Od zawsze miał problemy z samoakceptacją i poczuciem własnej wartości, czuł się gorszy od rówieśników nie tylko z powodu odmiennego koloru skóry, ale i inteligencji. Nie uważał siebie za mądrego, nie lubił przesiadywać nad książkami, bo nie wierzył, że cokolwiek mu to da. Może i właśnie dlatego, zaczął zadawać się z nieodpowiednim towarzystwem, które wcale nie miało przed sobą pomyślnej przyszłości.
Jako dzieciak narobił wiele głupot oraz szkód, za które oczywiście odpowiadali jego rodzice. Zwykle rzeczy uchodziły mu na sucho, przez co stał się zbyt pewny siebie i posuwał się do jeszcze bardziej bezczelnych rzeczy. Wraz z kolegami nawet próbowali obrabować sklep w miasteczku niedaleko Lorne Bay, ale na szczęście właściciel w porę zorientował się o co chodzi i dał im porządną reprymendę, po której Donnie postanowił trochę zdystansować się od towarzyszy. To właśnie mniej więcej w tym czasie zaczął liceum, był może już w drugiej połowie, gdy jego życie zaczęło zmieniać się na lepsze. Tak sądził, przynajmniej, choć wszyscy dookoła niego byli bardzo sceptycznie nastawieni do jego zapewnień - jak zwykle.
Tym razem jednak było inaczej. Poznał bowiem osobę, która zmieniła jego perspektywę na wiele rzeczy i od której podświadomie uczył się więcej, niżeliby chciał. Aisa zdołała pokazać mu świat, jakim go nigdy nie widział, a w tym procesie wydoroślał i stał się nawet bardziej odpowiedzialny. A przynajmniej miał nadzieje, że się tak stało, bo dziewczyna kompletnie wzbogaciła jego system wartości. Postanowił zapracować na lepsze oceny, by nie skończyć na samym dnie społecznym, nie mając nawet pieniędzy na waciki. Zaczął wreszcie myśleć przyszłościowo i, choć nigdy by o tym nie pomyślał wcześniej, nawet postanowił sobie, że pójdzie na studia.
Kiedy jego związek z Aisą się skończył (trzeba podkreślić, w dość brzydki sposób), wyprowadził się do Sydney, do swojego brata, który mieszkał już tam od jakiegoś czasu. Pierwsze miesiące były okropne, ale musiał wziąć się w garść. Pogodził w jakiś sposób pracę ze studiami, choć nie było łatwo, ale finalnie udało mu się je skończyć. Zaczął pracę w firmie zajmującej się suplementami diety i jakoś zaczął układać sobie życie od początku. I choć nie był u szczytu swojej kariery, żyło mu się całkiem dobrze, gdyby nie liczyć faktu, że coś było nie tak.
Może to zgiełk, może to zbyt wysokie rachunki za życie w klitce. Może za dużo cegieł, a za mało zieleni? Może pogoń za karierą nigdy nie był czymś, na co się pisał?
Cokolwiek by to nie było, dzięki temu wrócił na stare śmieci, do Lorne Bay.
I mimo, że jest tutaj dopiero delikatnie ponad miesiąc, już znalazł pracę i nawet został wolontariuszem w miejscowym schronisku (co robił również za dzieciaka).
Od zawsze miał problemy z samoakceptacją i poczuciem własnej wartości, czuł się gorszy od rówieśników nie tylko z powodu odmiennego koloru skóry, ale i inteligencji. Nie uważał siebie za mądrego, nie lubił przesiadywać nad książkami, bo nie wierzył, że cokolwiek mu to da. Może i właśnie dlatego, zaczął zadawać się z nieodpowiednim towarzystwem, które wcale nie miało przed sobą pomyślnej przyszłości.
Jako dzieciak narobił wiele głupot oraz szkód, za które oczywiście odpowiadali jego rodzice. Zwykle rzeczy uchodziły mu na sucho, przez co stał się zbyt pewny siebie i posuwał się do jeszcze bardziej bezczelnych rzeczy. Wraz z kolegami nawet próbowali obrabować sklep w miasteczku niedaleko Lorne Bay, ale na szczęście właściciel w porę zorientował się o co chodzi i dał im porządną reprymendę, po której Donnie postanowił trochę zdystansować się od towarzyszy. To właśnie mniej więcej w tym czasie zaczął liceum, był może już w drugiej połowie, gdy jego życie zaczęło zmieniać się na lepsze. Tak sądził, przynajmniej, choć wszyscy dookoła niego byli bardzo sceptycznie nastawieni do jego zapewnień - jak zwykle.
Tym razem jednak było inaczej. Poznał bowiem osobę, która zmieniła jego perspektywę na wiele rzeczy i od której podświadomie uczył się więcej, niżeliby chciał. Aisa zdołała pokazać mu świat, jakim go nigdy nie widział, a w tym procesie wydoroślał i stał się nawet bardziej odpowiedzialny. A przynajmniej miał nadzieje, że się tak stało, bo dziewczyna kompletnie wzbogaciła jego system wartości. Postanowił zapracować na lepsze oceny, by nie skończyć na samym dnie społecznym, nie mając nawet pieniędzy na waciki. Zaczął wreszcie myśleć przyszłościowo i, choć nigdy by o tym nie pomyślał wcześniej, nawet postanowił sobie, że pójdzie na studia.
Kiedy jego związek z Aisą się skończył (trzeba podkreślić, w dość brzydki sposób), wyprowadził się do Sydney, do swojego brata, który mieszkał już tam od jakiegoś czasu. Pierwsze miesiące były okropne, ale musiał wziąć się w garść. Pogodził w jakiś sposób pracę ze studiami, choć nie było łatwo, ale finalnie udało mu się je skończyć. Zaczął pracę w firmie zajmującej się suplementami diety i jakoś zaczął układać sobie życie od początku. I choć nie był u szczytu swojej kariery, żyło mu się całkiem dobrze, gdyby nie liczyć faktu, że coś było nie tak.
Może to zgiełk, może to zbyt wysokie rachunki za życie w klitce. Może za dużo cegieł, a za mało zieleni? Może pogoń za karierą nigdy nie był czymś, na co się pisał?
Cokolwiek by to nie było, dzięki temu wrócił na stare śmieci, do Lorne Bay.
I mimo, że jest tutaj dopiero delikatnie ponad miesiąc, już znalazł pracę i nawet został wolontariuszem w miejscowym schronisku (co robił również za dzieciaka).
Środek transportu
Głównie porusza się na deskorolce, nie jest fanem motoryzacji, aczkolwiek posiada samochód. Nie korzysta z niego zbyt często, stara się dbać o środowisko.
Związek ze społecznością Aborygenów
Sam nie jest w jakikolwiek z nimi związana.
(Spotyka się z aborygenką)
Najczęściej spotkasz mnie w:
Najczęściej można spotkać go na siłowni, albo na plaży. Kiedy ma czas, pomaga w miejscowym schronisku dla zwierząt, dlatego możecie go zobaczyć na jednym ze spacerów z czworonogami.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Alyssa Gilbert, matka
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Głównie porusza się na deskorolce, nie jest fanem motoryzacji, aczkolwiek posiada samochód. Nie korzysta z niego zbyt często, stara się dbać o środowisko.
Związek ze społecznością Aborygenów
Sam nie jest w jakikolwiek z nimi związana.
(Spotyka się z aborygenką)
Najczęściej spotkasz mnie w:
Najczęściej można spotkać go na siłowni, albo na plaży. Kiedy ma czas, pomaga w miejscowym schronisku dla zwierząt, dlatego możecie go zobaczyć na jednym ze spacerów z czworonogami.
Kogo powiadomić w razie wypadku postaci?
Alyssa Gilbert, matka
Czy wyrażasz zgodę na ingerencję MG?
Tak
Donald Gilbert
Michael B. Jordan
about
Oh won't you come with me where the ocean meets the sky
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
And as the clouds roll by we'll sing the song of the sea
witamy
w lorne bay
Cieszymy się, że jesteś z nami! Możesz już teraz rozpocząć swoją przygodę na forum. Przypominamy, że wszelka niezbędna wiedza o życiu w niezwykłej Australii znajduje się w przewodnikach, przy czym wiadomości podstawowe odnajdziesz we wprowadzeniu. Zajrzyj także do działu miasteczko, by poznać Lorne Bay jeszcze lepiej.
Uważaj na węże, meduzy i krokodyle i baw się dobrze!
