regina spektor — while my guitar gently weeps

elvis presley — always on my mind

Nie uronił ani kropli: sprawnie podtrzymywanej butelki wytrawnego wina manewrującej nad kieliszkami, a także preludium hiacyntowej spowiedzi, która wprawdzie nakazała mu początkowo zmarszczyć czoło w zdumieniu, ale ostatecznie rozbrzmiała delikatnym śmiechem. — Czyli jest nas dwóch? — zadecydował wp...

Czasem, sporadycznie i niemal niedostrzegalnie dla cudzego oka, nacierały na niego dni osobliwego żalu, specyficznego w obejściu i początkowo niezrozumianego; oddalał się wówczas od Tammy i swoich przyjaciół, zapominał o związkach, w których akurat — ale za każdym razem nieszczęśliwie — się znajdowa...

Colin

pshycotic beats — killer shangri-lah

Przesyt sekretów, skrywanych mniej lub bardziej pieczołowicie, nie był czymś szczególnie pożądanym w początkach niepewnej znajomości. Czy kiedykolwiek później. A jednak Hesille nie odczuł zniechęcenia, nie odebrał hiacyntowych słów jak ostrzeżenia; może przeoczył je przez własną naiwność i brak spos...

vanilla fudge — you keep me hangin' on

Poczuł się speszony hiacyntową śmiałością; nawet bardziej niż przedtem, niż w odległości ulicznego półmroku dzielącego ich od ciepła domu i w odległości nieznanych jeszcze wtedy imion, podstawowych faktów i ciepła szczerych uśmiechów. Wówczas było łatwiej — myśleć o potencjalnym seksie, którego wcal...

mitski — first love / late spring

no słuchaj, mam pół twojej czupryny i ramienia na gifie w profilu, więc ja myślę, że hercules!

Chciałby zachować Hyacintha na zawsze; prostotę błahych rozmów, łatwość w dobieraniu słów i samoistne ciepło uśmiechów, chciałby otulać ramiona materiałem jak jego obecnością, czuć ją zawsze, kiedy opuszki musnęłyby sploty tej konkretnej tkaniny — nagła świadomość niepomyślności owych mrzonek natraf...