28 kwie 2024, 21:48
Zaśmiał się pod nosem, ale w żadnym wypadku nie zamierzał zaprzeczać! No pewnie, że tak było, no pewnie, że to wszystko to JEJ wina! Jej, tego szczęścia, jego największego w całym życiu, za które nawet wzniósł bezsłowny toast. Pomrukiem zadowolenia zareagował na przesiadającą się do niego żonę i nie...
28 kwie 2024, 20:05
Uśmiechnął się znad kieliszka, do którego lada moment planował sobie solidnie dolać. Nawet wspomnienie o tamtym dość tragicznym w skutkach dniu, łapaniu krokodyla, nie zdjęło uśmiechu z jego warg. Do wypadku ojca podchodził już z dużym dystansem. Samo zdarzenie, oczywiście, pamiętał bardzo dobrze, d...
28 kwie 2024, 18:45
Logan cyknął wymownie, bo trochę uważał, że Elise w tych sprawach przesadzała. Zawsze jednak, kiedy tak sobie myślał szybko brał poprawkę na to, że... Ona się tu nie wychowała. Nie na Północy gdzie tej najmniej sympatycznej australijskiej fauny i flory było najwięcej. Jasne, w okolicach Cairns czy w...
28 kwie 2024, 15:23
Taaak, pracował, widział, doświadczał, ale co z tego? To była praca, nawet jeśli cholernie, diabelnie dla niego ważna - wciąż tylko praca. Jako lekarz mógł wiedzieć, że wszystko czego Elise już doświadczała podczas terapii zastrzykami i wszystko czego doświadczyć miała w przyszłości - jest do wytrzy...
28 kwie 2024, 14:10
Logan podziwiał determinację swojej żony. To, że była w stanie zaryzykować czy wręcz poświęcić swoje dobre samopoczucie dla… No właśnie, tego wszystkiego co czekało ich w sytuacji gdy terapia się powiedzie. Tak, oczywiście - dziecko było celem. Ogromnym, bardzo ważnym celem. Ono, ich wspólne rodzici...
28 kwie 2024, 12:51
Trochę mu ulżyło, bo ostatnim co chciałby dzisiaj usłyszeć od własnej żony to to, że nie wydaje się z nią szczęśliwy, kiedy było zupełnie odwrotnie. Jednocześnie też nie miał zamiaru zaprzeczać temu co mówiła, bo było w tym sporo prawdy i racji. Tutaj, na Północy mogło być w nim coś jeszcze, coś wię...
28 kwie 2024, 09:02
Zaśmiał się pod nosem, bo rzeczywiście pieniądze ze wszystkich jego “atrakcyjności” były mało przyciągające. Zarabiał dobrze, pewnie bardzo dobrze, ale Elise zarabiała w tej samej skali, więc zdecydowanie nie musiała szukać męża, który będzie ją utrzymywał. Ją i jej nietani gust w kwestii bielizny. ...
27 kwie 2024, 20:10
Elise miała trochę racji... Ok, sporo racji mówiąc, że Logan najlepiej jednak czuł się tutaj, na Północy. On chyba niekoniecznie wcale zdawał sobie z tego sprawę, a przynajmniej nie dopóki tego nie usłyszał od niej - tak bardzo wprost, tak bardzo trafnie – ale im dłużej i intensywniej nad tym myślał...
27 kwie 2024, 18:32
Podobało mu się to... Ten układ słów, ten konkretny, bardzo szczególny. Jesteś gościem, który jest moją przyszłością . Powtórzył sobie to jeszcze kilka razy w myślach i nie mógł się nie uśmiechnąć. Poczuł też zabawne dreszcze w okolicach karku, które były niczym innym, jak przypomnieniem i potwierdz...
27 kwie 2024, 16:52
Mógł się spodziewać tego, że Elise wykorzysta oddaną w jej ręce... A chwilowo raczej w stopy, broń. Mógł, ale nie byłby sobą, gdyby to przewidział. Uśmiechnął się pod nosem czując obecność pani doktor przy swoich coraz bardziej łowieckich terenach. Zacisnął palce na jej kostce, chyba trochę asekurac...
27 kwie 2024, 15:27
Elise mogła sapać czy też wciągać wymownie powietrze, a Bear cyknął. Niecierpliwie, bo co to w ogóle miało znaczyć, że Debenham nie będzie zgadywać. Norrrrmalnieeeeee... Był ułamek cala od tego, żeby odmruknąć jej jakimś “ju ar noł fan, miss”. Szczególnie, że akurat w tym konkursie właściwe odpowied...
24 kwie 2024, 14:42
Logan nie krył swojego zaskoczenia, bo jak to “odpowiedziała”. Nie odpowiedziała, nie tak przynajmniej, żeby on posiadł te tajemne, magiczne informacje o tym czego mogły chcieć od facetów te najfajniejsze dziewczyny. Bo nawet jeśli Debenham była zołzą, to... - Jesteś zołzą. Ale najfajniejszą. - o to...